Epidemia koronawirusa w Polsce wymusiła szereg ograniczeń, które są niezbędne celem powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa. Na mocy wprowadzonych restrykcji zamknięte zostały wszystkie lokale gastronomiczne, kawiarnie oraz puby, niektóre placówki oferują opcję na wynos i na dowóz. Co myślicie o decyzji rządzących, czy jedzenie w restauracji, barze podczas epidemii jest bezpieczne?
Gastronomia w czasie epidemii koronawirusa – jak działa?
Od kilku tygodni w Polsce oraz w wielu innych państwach europejskich obowiązuje zakaz spożywania posiłków w restauracji, korzystania z pubów i kawiarni. Epidemia koronawirusa zatrzęsła praktycznie całą gastronomią, zamknięte dla klientów zostały wszystkie lokale tego rodzaju, w wielu punktach można jednak korzystać z usługi na wynos.
Obecnie, na tle zamkniętych na głucho lokali w całej Europie, wyjątkiem pozostaje Szwecja, gdzie ograniczenia są zdecydowanie mniej restrykcyjne. U naszego północnego sąsiada restauracje i puby podczas epidemii koronawirusa nadal pozostają otwarte. Wprowadzono tam obowiązek obsługi kelnerskiej oraz zwiększono odległości pomiędzy stolikami. Szwecja stawia na budowanie odporności na koronawirusa, jednak brak surowych środków prewencji został już poddany szerokiej krytyce wielu środowisk naukowych. Lekarze twierdzą, że eksperymentalna postawa ichniejszej Agencji Zdrowia Publicznego może doprowadzić do tragedii.
Czy jedzenie w restauracji podczas epidemii jest bezpiecznie?
Zgodnie ze stanowiskiem Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności nie można zarazić się SARS-CoV-2 za pośrednictwem produktów żywnościowych, jednak jedzenie w restauracji, barze podczas epidemii to ogromna nieodpowiedzialność. Choć w opinii wielu osób decyzja o zamknięciu kawiarni, pubów i restauracji jest kontrowersyjna, to bez wprowadzenia takich ograniczeń doszłoby do zwiększonego ryzyka przenoszenia wirusa.
Skupiska ludzi, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach, sprzyjają rozprzestrzenianiu się choroby. Jedzenie w restauracji podczas epidemii, wspólne powierzchnie użytkowe, brak możliwości zachowania bezpiecznej odległości pomiędzy klientami generują niebezpieczeństwo zarażenia. Trzeba pamiętać, że często dochodzi do transmisji wirusa z osoby pozornie zdrowej, która znajduje się w okresie inkubacji choroby. Nie wiedząc o zarażeniu, narażamy innych na niebezpieczeństwo.
Jedzenie na wynos w obliczu epidemii
Fakt zamknięcia punktów gastronomicznych na czas epidemii konornawirusa nie musi oznaczać całkowitej rezygnacji z usług ulubionych lokali. Alternatywą dla jedzenia w restauracji jest opcja na wynos lub z dowozem do domu. Zamawiając jedzenie musimy rygorystycznie przestrzegać kilku zasad:
- zamawiać jedzenie tylko ze sprawdzonych restauracji i barów
- kupować posiłek, który możemy poddać obróbce termicznej
- płacić online
- unikać bezpośredniego kontaktu z osobą dostarczającą jedzenie, kurier powinien zostawić przesyłkę pod drzwiami
- żywność z dostawy należy odbierać w jednorazowych rękawiczkach
- natychmiast wyrzucić opakowanie do śmietnika na zewnątrz
- umyć dokładnie ręce przed i po posiłku.
Ja sobie nie potrafiłam odmówić jedzenia w knajpach podczas pandemii. Wydaje mi się to mniej ryzykowne, niż chodzenie po zatłoczonej galerii handlowej. Oczywiście, że je się bez maseczki, ale się zachowuje dystans, a stolik jest dezyfekowany, nie ma czym się martwić. Oczywiście osobną kwestią jest jedzenie przygotowywane przez obsługę, a raczej sposób jego przygotowania, ale to już inna historia.
Ja też jadłam i nie miałam z tym problemu, ale to pewnie dlatego, że faktycznie nie potrafiłam sobie odmówić jedzenia w knajpach:)